środa, 24 lutego 2016

Smaki Teneryfy.


Tydzień temu wróciłam ze słonecznej i ciepłej Teneryfy, gdzie spędziłam 5 pełnych dni. Prócz atrakcji takich jak: Loro Park, Siam Park czy rejs katamaranem, ja za cel postawiłam sobie próbowanie nowych potraw i lokalnych produktów. Choć nie wszystkich udało mi się zasmakować, to dziś chcę Wam pokazać moje ulubione  restauracje i smaczne potrawy.
Wiele dań mnie zainspirowało. Przepisy na najciekawsze na pewno znajdą się na blogu !

Tapas, to typowe hiszpańskie dania, a w zasadzie przekąski podawana w barach i restauracjach jako przystawki. Serwowane są na zimno (np, kiełbasa chorizo) lub ciepło (np. grillowane krewetki), przyrządza się je natomiast z mięs, owoców morza, warzyw czy jajek.
Jak dla mnie proste, wspaniałe jedzenie w sam raz do piwa.



Patatas bravas.
Kiełbasa chorizo.
Sardynki.
Bardziej smakowały mi te, jedzone w Chorwacji.


Plastry szynki Serrano.






Jeśli chodzi o śniadania, zrezygnowaliśmy z ich samodzielnego przygotowania, kiedy okazało się że pełne posiłek  można zamówić już od 3 Euro. Co prawda było to śniadanie brytyjskie: podłe kiełbaski, fasola, chrupiący bekon, jajecznica i toasty. Jeśli tak faktycznie jedzą Brytyjczycy...cóż nie zazdroszczę. 


Jenak szybko okazało się że można też zjeść pyszne kanapki. Niestety tej najlepszej (z sadzonym jajkiem i bekonem) nie uwieczniłam na zdjęciu, ale na pewno pojawi się na blogu :)

Śniadanie: kanapka z krewetkami, tylko po co te frytki ?



Przez cały pobyt stołowaliśmy się we trzech restauracjach.
 Moja ulubiona to Las Olas, usytuowana nad samą plażą. Jest warta polecenia ze względu na pyszne jedzenie, wspaniałą obsługę oraz bardzo przystępne ceny. Wieczorami knajpka zmieniała swoje obliczę, zapalane były lampki oraz małe gazowe piecyki, dlatego spędziliśmy tam walentynkowy wieczór. 
W Las Olas mają przepyszne owoce morza (polecam krewetki z czosnkiem i chilli oraz paelle), steaki oraz dania z makaronem. Szefem kuchni jest Japończyk- to prawda że Azjaci dobrze gotują. 



Krewetki z czosnkiem oraz chilli.

Przepis na takie krewetki znajdziecie TU.


Paella. Już po podzieleniu na porcje.

Najlepszy kelner ever!
Pizza "królik" specjalnie dla synka :)


Walentynki !




Kolejnym miejscem godnym polecenia jest restauracja Mario's. Tam właśnie jedliśmy pyszne kanapki na śniadanie. Wieczorami trudno było o stolik, bez rezerwacji można było co najwyżej stać w kolejce w oczekiwaniu na wolne miejsce. Pewnie wszystko za sprawą apetycznej wystawy, przed wejściem stały lodówki z pięknym steakowym mięsem. 
My też zamówiliśmy steaki, były pyszne. Jednak ziemniaczki  gotowane w soli, które zamówiłam jako dodatek były niespecjalne.











Kiedy wracaliśmy z objazdowej wycieczki po Teneryfie trefiliśmy do restauracji Mirador San Pedro. Zamówiłam tam specjalność wysp kanaryjskich czyli ziemniaczki gotowane w soli podane z sosami Mojo. Zielony, łagodny sos przygotowywany jest z pietruszki i kolendry natomiast czerwony, z papryki i występuje w dwóch wersjach: łagodnej i ostrej. Ziemniaczki w smaku przypominają trochę te pieczone w ognisku. Przepis na ich przygotowanie też pojawi się na blogu :)






Na sam koniec parę słów o Sangrii. Czyli o hiszpańskim napoju alkoholowym, składającym się z wina czerwonego, świeżych owców i kostek lodu. Świetnie pije się ją na plaży, wspaniale orzeźwia i gasi pragnienie :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ostatnie wpisy